Pierwszy gol padł już w 10. minucie meczu. Dobrą sytuację wykorzystał zawodnik Miedzi - Burgering i otworzył wynik spotkania. Na kolejnego gola kibice nie musieli długo czekać, niestety kolejny raz do siatki trafili goście. Po faulu w polu karnym, sędzia odgwizdał rzut karny dla przyjezdnych, którego pewnie na gola zamienił Tomasz Mamis. Stal w pierwszej połowie miała swoje okazje, jednak brakowało skuteczności. W 32. minucie kontaktową bramkę zdobył Dychus i wydawało się, że Stal może wrócić do gry. Radość kibiców nie trwała jednak zbyt długo. Pod koniec pierwszej połowy, w 43. minucie brzeżanie ponownie dopuścili się przewinienia we własnym polu karnym. Tym razem "jedenastkę" celnie egzekwował Werick Caetano de Oliveira i wynik do przerwy brzmiał 1:3.
W drugiej połowie Stal próbowała nawiązać walkę z Miedzią. Nadzieja wróciła jednak dopiero w 75. minucie, za sprawą gola zdobytego przez Michała Sypka. W ostatnim kwadransie brzeżanie mieli dogodne sytuacje bramkowe, jednak kolejny mecz z rzędu szwankowały celowniki. W ostatniej akcji meczu Stal podjęła maksymalne ryzyko i w pole karne gości wbiegł golkiper Norbert Florczak, co legniczanie wykorzystali pakując futbolówkę do pustej siatki, ustalając wynik spotkania na 2:4.
Pierwsze 20 minut miało ogromny wpływ na wynik spotkania. Wyszliśmy na boisko bardzo usztywnieni, mało pewni siebie i błędy indywidualne spowodowały, że przegrywaliśmy 0:2. Później zareagowaliśmy bardzo dobrze, przejęliśmy inicjatywę, tworzyliśmy sytuacje i strzeliliśmy bramkę. Wydawało się, że jesteśmy blisko dopięcia celu, czyli doprowadzenia do remisu, ale wtedy tracimy bramkę na 1:3 po kolejnym indywidualnym błędzie i kuriozalnym rzucie karnym. W szatni powiedzieliśmy sobie, że nie mamy nic do stracenia i musimy ruszyć do przodu. Tak rzeczywiście było, strzeliliśmy na 3:2 i znowu myśleliśmy, że jesteśmy już blisko wyrównania. Gol na 2:4 to już oczywiście konsekwencja tego, że postawiliśmy wszystko na jedną kartę. Szkoda paru zmarnowanych pół-sytuacji, generalnie uważam, że w tym sezonie brakuje nam trochę szczęścia. Wielokrotnie przeciwnikowi w naszym polu karnym piłka spada pod nogi, dostaje on rzuty karne, natomiast nam brakuje trochę zimnej krwi, nieraz centymetrów, tyle razy w tym sezonie obiliśmy już słupek - powiedział trener Arkadiusz Bator.
9. kolejka III ligi (grupa 3)
Stal Brzeg - Miedź II Legnica 2:4 (bramki: Dychus 32', Sypek 75' - Burgering 10', Mamis 21' k, Caetano de Oliveira 43' k, De Oliveira Veneranda 90+5')
Stal: Florczak - Wdowiak, Lechowicz, Paszkowski, Leończyk (46' Maj), Matusik (87' Podgórski), Niemczyk, Czajkowski, Sypek, Dychus (67' Ograbek), Koval (67' Danielik). Trener Arkadiusz Bator.
Żółte kartki (Stal): Sypek, Leończyk, Czajkowski, Koval.
Sędziował: Tomasz Tatarzyński (Małopolski ZPN).
Widzów: 220.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?