Kryzys w handlu czy przerost konkurencji? Wiejskie sklepy pod Strzelcami Opolskimi zamykają się jeden po drugim

Sklepy pod szyldem „Twoje ABC” działały w Szczepanku i Piotrówce (w powiecie strzeleckim) przez prawie 12 lat. Oferowały świeże pieczywo, produkty spożywcze i prasę. Korzystali z nich głównie mieszkańcy tych miejscowości.

Z końcem 2022 roku w obu wiejskich sklepach zawisły kartki z informacjami, że sklepy kończą działalność. Na drzwiach pojawiły się natomiast metalowe kraty.

- Od tamtego czasu w Szczepanku nie działa żaden sklep - mówi Agnieszka Knopik, sołtys wsi i radna miejska. - To spory problem dla mieszkańców, bo żeby kupić rano pieczywo, ludzie muszą jeździć po sąsiedzku do Strzelec Opolskich lub Jemielnicy. W jeszcze trudniejszej sytuacji są seniorzy, którzy nie mają samochodów. Oni muszą prosić o przysługę swoich sąsiadów.

- Rachunki za prąd stale rosły, a przychody ze sprzedaży malały - mówi nam jedna z byłych właścicielek. - W ostatnim roku działalności sytuacja była już tak trudna, że razem z koleżanką same stałyśmy za ladą. Niestety, dalsze prowadzenie sklepów po prostu się nie opłacało.

Podobne decyzje o zakończeniu działalności sklepów zapadły w ostatnim półroczu także w:

• Olszowej,
• Kalinowie,
• na Górze św. Anny.

W tych dwóch ostatnich miejscowościach (podobnie jak w Szczepanku) były to jedyne sklepy spożywcze we wsi.

- Ludzie kupowali tylko pojedyncze produkty, a po większe zakupy jeździli do marketów do Strzelec Opolskich. To musiało się tak skończyć - słyszymy od właścicieli.

W Izbicku na przełomie roku działalność zakończył samoobsługowy sklep działający pod szyldem „Lewiatana”. Placówka wytrzymała na rynku 15 lat. Pracowało w niej łącznie 9 osób.

- Niestety, w październiku musiałem ogłosić załodze, że będziemy kończyć działalność - mówi pan Sebastian, były właściciel. - To był ostatni moment, żeby się wycofać, zanim sklep zacząłby przynosić straty.

Jak zauważa były szef sklepu, w gminie Izbicko, która liczy raptem 5,5 tysiąca mieszkańców, panuje ogromna konkurencja. W krótkim czasie w Izbicku i sąsiedniej Krośnicy powstały dwa markety sieci Dino.

- To było jak wpuszczenie lisa do kurnika. Z tak dużym koncernem po prostu nie da się konkurować - dodaje właściciel.
Na niektórych budynkach po byłych wiejskich sklepach wiszą obecnie kartki z napisem „do wynajęcia”. Ale jak mówią nam właściciele lokali - chętnych na prowadzenie biznesu brak.

Jeszcze kilkanaście lat temu prowadzenie własnego, nawet małego sklepu wydawało się dobrym biznesem. Dziś słyszymy od osób, które zamknęły lokale, że więcej mogą zarobić na zwykłym etacie, pracując w którymś z miejscowych zakładów.

Co ciekawe, z drugiej strony duże sieci handlowe notują... rekordowe zyski. W październiku 2022 roku koncern Jeronimo Martins, właściciel m.in. sklepów Biedronka informował , że obroty sklepów wzrosły o blisko 30 procent w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku.

W rekordowym tempie rośnie także największa polska sieć Dino, która w ubiegłym roku otworzyła w Polsce 344 nowe sklepy. W styczniu 2023 r. koncern Dino miał łącznie już 2156 sklepów na terenie całego kraju.