Do tego zdarzenia doszło w czwartek (4 marca) około godziny 21.30 w Niemodlinie. Ford mustang uderzył w słup energetyczny. Kiedy na miejsce przyjechali policjanci, w karetce był już opatrywany 49-letni właściciel samochodu.
Czuć było od niego alkohol, a jego mowa była bełkotliwa - informuje młodszy aspirant Agnieszka Nierychła z Komendy Miejskiej Policji w Opolu. - Zaprzeczył też, by to on siedział za kierownicą samochodu.
49-latek nie zgodził się także na badanie alkomatem, pogotowie zabrało go do szpitala, gdzie pobrano mu krew na zawartość alkoholu.
Na miejsce zdarzenia została skierowana ekipa dochodzeniowo-śledcza, która zabezpieczyła w samochodzie DNA. Zabezpieczony ma być również monitoring, przesłuchani zostali świadkowie.
Ci ostatni powiedzieli policjantom, że właściciel mustanga był jedyną osobą, którą widzieli przy aucie zaraz po zdarzeniu.
Co ciekawe, kilkadziesiąt minut przed wypadkiem mustang został zatrzymany do kontroli, bo jego kierowca przekroczył prędkość.
Kierował nim inny mężczyzna, a właściciel siedział na miejscu pasażera - mówi Agnieszka Nierchyła. - Nasi policjanci dotarli do niego. Powiedział, że z wypadkiem nie ma nic wspólnego. Dodał też, że odwiózł właściciela, zostawił samochód, a sam wrócił do domu.
Na miejscu byli też strażacy z JRG Niemodlin.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?