Jeszcze do niedawna rower wszystkim brzeżanom mógł kojarzyć się chociażby z Wojciechem Pszczolarskim - Mistrzem Europy i medalistą Mistrzostw Świata w kolarstwie torowym. Sytuacja nieco się zmieniła od czasu, kiedy nowe hobby znalazł sobie pan Marcin, którego mieszkańcy miasta kojarzą bardzo dobrze, ale od niedawna mierzą się z jego masową kradzieżą rowerów.
Zabezpieczenia rowerów nic nie dają
Problem jest o tyle złożony, że pan Marcin jest dobrze przygotowany do przechwycenia jednośladu i nawet zapięte rowery nie stanowią dla niego przeszkody. Pomimo licznych głosów, że pan Marcin rowerów nie kradnie, a jedynie pożycza to nie zawsze tak pomyślnie się to wszystko kończy, o czym alarmuje chociażby pani Katarzyna na portalu "Polecam Nie polecam w Brzegu", który od jakiegoś czasu stał się raczej miejscem poszukiwań rowerów.
- Trzeba zabrać obcęgi i na chwilę spokój będzie i tak za każdym razem. Na całym świecie nie ma podobnego przypadku. Może to zorganizowana akcja, złodzieje dają sprzęt a Marcin dostarcza rowery bo jest bezkarny. Mój rower też zaginął i do tej pory się nie znalazł, też był zabezpieczony - komentuje pani Katarzyna.
Pan Marcin potrafi nawet przywłaszczyć sobie rower znajdujący się na czyjejś posesji. Takim filmem ostatnio podzielił się jeden z internautów.
W końcu może dojść do tragedii
Niestety wielu ludziom kończy się cierpliwość i niewykluczone, że może w końcu dojść do nieprzyjemnej sytuacji. Nie wszyscy chcą być wyrozumiali dla niepełnosprawnego intelektualnie mężczyzny i trudno im się dziwić.
- Za chwilkę ktoś go połamie to się może zajmą tą sprawą... - zauważa pan Dawid.
- Gdyby to mnie dotyczyło, to byłaby krótka piłka. No ale to musi się chcieć. Złodziej to złodziej. Nie ma równych i równiejszych. Zapewne też jego opiekun nie oddaje pieniędzy poszkodowanym za uszkodzone zapięcia rowerowe - pisze pan Piotr.
Zgłoszeń dotyczących kradzieży jest jednak niewiele
Pomimo tego, że w internecie nie brakuje postów dotyczących zaginionych rowerów to zgłoszeń na policję jest niewiele, a właściwie jedno.
- Do tej pory mamy tylko jedno zgłoszenie kradzieży roweru i w tej sprawie prowadzone są czynności. Cały czas współpracujemy również z innymi instytucjami. Zależy nam na tym, aby temu człowiekowi skutecznie pomóc i aby nie doszło do niepożądanych sytuacji - mówi nam Patrycja Kaszuba, oficer prasowy KPP w Brzegu.
Warto podkreślić również, że mała liczba zgłoszeń wynikać może z tego, że ludzie nie do końca są przekonani, iż mogą one im pomóc. Natomiast jeśli policja znajduje już zaginiony rower to niezwłocznie wraca on do właściciela.
Co dalej z panem Marcinem?
Niestety mężczyzna nie może liczyć na pomoc rodziny i bliskich. Jednym z pomysłów jest umieszczenie go w Domu Pomocy Społecznej, o czym mówił w materiale TVP3 Opole Sebastian Matuszewski z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Brzegu.
- Jeśli sąd wydałby takie orzeczenie to pan Marcin zostałby umieszczony w placówce, która zapewniła by mu całodobową opiekę - mówił pracownik brzeskiego MOPS.
Kolejna rozprawa w sprawie pana Marcina odbędzie się jednak dopiero 29 czerwca, a do tego czasu raczej próżno oczekiwać rozwiązania "afery rowerowej" w Brzegu.
Strefa Biznesu: Takie plany mają pracodawcy. Co czeka rynek pracy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?