Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie "sprowadzenia zdarzenia zagrażającego życiu i zdrowiu wielu osób oraz mieniu w wielkich rozmiarach, w postaci pożaru i eksplozji".
Pierwotnie przypuszczano, że przyczyną eksplozji mógł być gaz, jednak po przeprowadzeniu oględzin z udziałem biegłego z zakresu pożarnictwa została ona wykluczona.
- Wyeliminowaliśmy możliwość wybuchu gazu, ponieważ nie stwierdzono rozszczelnienia instalacji ani uwolnienia gazu poprzez odkręcenie kurków. Najbardziej prawdopodobną hipotezą jest rozlanie benzyny w jednym z pomieszczeń mieszkania i zainicjowanie zapłonu jej oparów - mówi nam Stanisław Bar, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Opolu.
Do teraz nie udało się porozmawiać z 74-latkiem. Przesłuchanie jest niemożliwe ze względu na jego stan zdrowia.
- Nie możemy wykonać czynności z osobą zajmującą ten lokal przy ul. Żeromskiego, ponieważ nie pozwala na to jej stan zdrowia. Mężczyzna ten wciąż przebywa w szpitalu, co jest konsekwencją odniesionych obrażeń - dodaje Stanisław Bar.
Przypomnijmy, że do zdarzenia doszło podczas próby eksmisji 74-latka z jednego z mieszkania przy ul. Żeromskiego w Brzegu. W wyniku wybuchu ucierpiało łącznie aż 7 osób, w tym funkcjonariusze policji, komornik, ślusarz oraz sam eksmitowany.
W całą akcję zaangażowano aż 8 jednostek straży pożarnej z Brzegu i okolicznych OSP. Zniszczenia budynku były na tyle duże, że mieszkańcy klatki schodowej nr 12 przy ul. Żeromskiego na razie nie mogą wrócić do swoich mieszkań.
Więcej na temat eksplozji możecie przeczytać w artykułach poniżej:
iPolitycznie - Dominik Tarczyński - skrót 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?