Oszuści wysyłają fałszywe wiadomości SMS, informując o rzekomych należnościach oraz wskazujące link do strony, na której można dokonać wpłaty. Wiadomość do złudzenia przypomina oficjalną korespondencję z dostawcą energii elektrycznej.W treści SMS czytamy także, że w przypadku braku uregulowania należności, dostawca odłączy nas od prądu lub rozpocznie postępowanie egzekucyjne za niedopłatę do faktury. Zazwyczaj, kwota jaką należy wpłacić, jest niska.
Aby usprawnić szybkie załatwienie sprawy, w wiadomości podany jest link, który przekierowuje na stronę łudząco podobną do banku lub operatora płatności. Kiedy klikniemy w niego, następnym krokiem jest wprowadzenie danych wrażliwych, które oszust przechwytuje i dzięki nim może się zalogować na nasze konto bankowe.
- Otrzymałem wiadomość, która miała pochodzić od PGE. W pierwszej chwili nie wzbudziła mojej czujności, bo wyglądała jak każda inna wiadomość, jaką otrzymuje od dostawcy energii. Dopiero po chwili zapaliła mi się lampka, że jest to najprawdopodobniej oszustwo – wskazuje jeden z mieszkańców gminy Komprachcice.
W kilka minut straciła 7 tys. zł
Mniej szczęścia miała 29-letnia mieszkanka Brzegu, która na swój telefon otrzymała SMS, z której wynikało, że do rachunku za prąd musi dopłacić brakującą kwotę 4,27 zł.
Dodatkowo wiadomość informowała ją o tym, że w razie nieuregulowania należności, prąd w jej mieszkaniu zostanie odłączony. Brzeżanka weszła w podany link, gdzie otworzyła się strona łudząco przypominająca witrynę dostawcy prądu. Instruowana kolejnymi poleceniami na stronie, zalogowała się na swoje kontro bankowe, by dokonać wpłaty. W kilka minut z jej konta zniknęło ponad 7 tys. zł.
- Przede wszystkim nie bądźmy tacy łatwowierni i nie dajmy się presji czasu, którą wzbudzają w nas oszuści. Każdą informację, którą otrzymujemy drogą mailową i za pośrednictwem sms-ów możemy sprawdzić. Nie należy się śpieszyć i nie klikać bez namysłu w podany w wiadomości link. Natomiast jeśli dzwoni do nas osoba podająca się za pracownika banku, bądźmy czujni i nie podawajmy haseł i kodów autoryzacyjnych. Nie ściągajmy też polecanych przez te osoby aplikacji – to narzędzie, które pozwalają oszustom odczytać dane z naszego urządzenia. Bank nigdy nie zażąda ściągnięcia aplikacji. Zawsze takie połączenie można zakończyć i zadzwonić na znany nam numer naszego banku – tłumaczy podkom. Karol Brandys, rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Opolu.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?