Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kontrowersje wokół remontu ulic w Wołczynie. Mieszkańcy skarżą się na smród, szczury i wąski zakres prac

Milena Zatylna
Milena Zatylna
Wideo
od 16 lat
W Wołczynie trwa remont ulic Jadwigi, Ligonia i Waryńskiego. Mieszkańcy skarżą się, że nie tylko na trudności z chodzeniem czy dojazdem do posesji, ale przede wszystkim na biegające szczury i smród.

Remont ulic Jadwigi, Ligonia i Waryńskiego w Wołczynie rozpoczął się kilka tygodni temu. Wykonują go dwie różne firmy.
Po zdarciu asfaltu, demontażu chodników, odkopaniu rur kanalizacyjnych prace stanęły.

Tymczasem z niedrożnej kanalizacji wypływają fekalia. Smród w okolicy jest nie do wytrzymania. Ze względu na fetor można otworzyć okien czy wyjść na ulicę.

- Szambo płynie rowami – mówi Anna Baran, współwłaścicielka posesji przy ul. Jadwigi. – Co więcej, po ulicach i podwórkach biegają stada szczurów. Psy w nocy ujadają, bo słyszą, że coś się dzieje. Nie można zostawić na dworze jedzenia dla psów czy kotów, bo gryzonie się do niego dobierają. Bywa, że szczury topią się w otwartych studzienkach. To jest horror.

Ponadto mieszkańców nie zadowala zakres robót. Twierdzą, że jest zbyt wąski. Oczekują wymiany przyłączy wodnych i sieci kanalizacyjnej przy wszystkich posesjach, bo rury mają po kilkadziesiąt lat, są zużyte, niedrożne i popękane.

- W ubiegłym tygodniu dowiedzieliśmy się od firmy, która kładzie krawężniki i będzie układać chodniki, że nie będzie wymiany przyłączy wody i kanalizacji, tylko „burzówka” zostanie przebudowana na naszej ulicy w trzech miejscach – irytuje się Piotr Kożuchowski, właściciel posesji przy ulicy Waryńskiego. – Sieci mają tu po 40-50 lat! Nigdy jeszcze nie były wymieniane. Jeżeli planuje się remont nawierzchni drogi, to podstawową rzeczą jest wymiana starych instalacji.

Anna Baran porównuje, że to tak, jakby robić remont 40-letniej łazienki, kupić najdroższe kafle i przykryć nimi stare rury.

- Przecież za pół roku może być tak, że któraś z rur pęknie i trzeba będzie zrywać nowy asfalt – mówi. – To na pewno nie jest gospodarne wydawanie gminnych pieniędzy.

Wiceburmistrz Bogusław Adaszyński uspokaja, że przerwa w pracach remontowych to efekt przeprowadzonego badania kanalizacji kamerami termowizyjnymi.

- Okazało się, że kanalizacja burzowa jest niedrożna i wymaga przepłukania lub całkowitej przebudowy – informuje zastępca burmistrza. – Trwają prace, by usunąć miejsca, gdzie są zatory. Jeżeli to zostanie zrobione, wykonawca wejdzie i będzie w dalszym ciągu realizował to zadanie.

Gmina zapewnia też, że wykona wszystkie niezbędne prace. Na roboty dodatkowe zostanie przeznaczona kwota 70 tys. zł.

- Kanalizacja sanitarna zostanie również sprawdzona przez nasz Zakład Wodociągów i Kanalizacji. Jeżeli wyjdą jakieś konieczne prace, to oczywiście je wykonamy – mówi Bogusław Adaszyński.

– Rzadko się zdarza taka inwestycja, by zakończyła się tak jak jest zaplanowana kosztowo i pod względem zakresu robót. Życie pokazuje, że trzeba zrobić coś więcej. W ciągu ponad 20 lat, odkąd jestem burmistrzem, zrealizowaliśmy ponad 80 inwestycji drogowych. Mamy pod tym względem doświadczenie. Dlatego zapewniam mieszkańców, że nie pozwolę na to, aby położyć nowy asfalt na stare rury – mówi burmistrz Jan Leszek Wiącek. – Wcześniej nie planowaliśmy niektórych prac i nie planowaliśmy pieniędzy na nie, bo nie wiedzieliśmy, czy będą potrzebne. Skoro są potrzebne, to zostaną zrobione.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Kontrowersje wokół remontu ulic w Wołczynie. Mieszkańcy skarżą się na smród, szczury i wąski zakres prac - Nowa Trybuna Opolska

Wróć na brzeg.naszemiasto.pl Nasze Miasto